Asset Publisher
Drogi życia – Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy wyklętych”
Szóste, w tym roku obchody Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy wyklętych" skłaniają nas do refleksji nad życiowymi wyborami, nad drogami życia…
Widaj Mieczysław – krwawy stalinowski sędzia, który skazał na śmierć ponad 100 żołnierzy i działaczy powojennego podziemia niepodległościowego.
Hieronim Piotrowski ps. „Jur", ideowy żołnierz wolności, jedenz najwybitniejszych organizatorów zbrojnego oporu przeciw komunistom na „ścianie wschodniej" .
W 1934 r. obaj ukończyli wydział prawa, pierwszy na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie, drugi na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w Lublinie. Mogli się spotkać na konferencji lub sympozjum organizowanym wspólnie przez ich uczelnie. Ale większa szansa spotkania była w trakcie odbywania służby wojskowej. Odbywali ją w latach 1934-35 w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim.
Hieronim Piotrowski po przejściu do rezerwy podjął praktykę prokuratorską w Wilnie, a Widaj praktykował w sądzie grodzkim w Mościskach, a następnie w sądzie okręgowym w Przemyślu. Uczestniczyli w wojnie obronnej w 1939 r. Wstąpili do Armii Krajowej. Widaj został oficerem łączności Obwodu Mościska, należącym do Okręgu Lwów AK, a Hieronim Piotrowski pracował w siatce terenowej Okręgu Wilno ZWZ-AK.
W 1945 ich wybory ideowe rozeszły się. Widaj z komunistyczną władzą nawiązał kontakt 15 marca 1945 r. w momencie mobilizacji do LWP, a już w maju tego roku był sędzią. W 1950 roku skazał na 15 lat Jana Władysława Władykę swojego przełożonego. Zasłynął zresztą z sądzenia dawnych organizacyjnych kolegów. Proceder sądzenia szedł mu jak z płatka: ppł Edward Pisula ps. „Tama" szef Kedywu Okręgu Tarnopol, Stanisław Skalski as polskiego lotnictwa, major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka" wraz ze swoimi żołnierzami, czy wreszcie Ordynariusz Kielecki Czesław Kaczmarek. W sumie skazał ponad 100 osób, bardzo często na karę śmierci. Był czas, że za zasługi dla PRL pobierał emeryturę w wysokości ponad 9 tys. zł. Za swoje zbrodnicze służenie reżimowi komunistycznemu nigdy nie został osądzony. Tylko dzięki interwencji wicemarszałka Senatu Zbigniewa Romaszewskiego pogrzeb Widaja w 2008 r. nie odbył się ze specjalną oprawą wojskową.
Hieronim Piotrowski „Jur" do końca był wierny wyznawanym przez siebie ideałom i wartościom wyniesionym jeszcze z harcerstwa. Walczył zbrojnie przeciwstawiając się komunistycznej dyktaturze instalowanej w Polsce przez Związek Sowiecki. Walkę podjął w Puszczy Nalibockiej a następnie w Puszczy Knyszyńskiej i Puszczy Białej. Skończył ją w lasach łochowskich, gdzie poległ 16 stycznia 1947 r. zaskoczony przez grupę operacyjną KBW i UB na kwaterze we wsi Brzuza. Osaczony przez przeciwników ostrzeliwał się, jednocześnie starał się zniszczyć dokumenty. Ostatni nabój przeznaczył dla siebie. Ciało „Jura" zostało zabrane do Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Węgrowie. Miejsce jego pochówku jest do dzisiaj nieznane.
Życie zmusza do wyborów. Dokonali ich również Hieronim Piotrowski i Widaj. Wybrali pomiędzy przyzwoitością a niegodziwością, dochowaniem wierności ludzkim wartościom a rezygnacją z nich dla wygody, pieniędzy i władzy, może nawet skłonności sadystycznych.
Naszą powinnością jest ocenić kto z nich był CZŁOWIEKIEM, kto został robaczkiem.